Przedwczoraj (10.08.2025) zakończył się kolejny Zlot Zakonu Force Crusaders. W tym roku było na nim może nieco mniej aktywności zakonnych, natomiast na pewno nie brakowało rodzinnych. To ogromnie cieszy – w końcu Moc to istnieje dzięki życiu, a zatem każde nowe życie należy traktować jak skarb. Biegające i dokazujące skarby dodały koloru całemu spotkaniu, które zaszczycili swoją obecnością:
Adar
Daryo
Lorien
Mtuz
Phishy
Thanatos
DragonKnight
Pray
Nefertina
Obecność rodziny spaja daje tak potrzebną w życiu determinację. Cieszę się, że już od lat zloty odwiedzają Zakonnicy z rodzinami. Niech Moc będzie z Wami!
Wspominając nieobecnego Pio, graficzka od Mistrza:
Kolejny rok z głowy. Niech rozpoczynający się właśnie, będzie dla Was szczęśliwy, moi Drodzy. Zdrowia i radości z życia, spokoju dla tych, którzy potrzebują wytchnienia, a emocji tym, którzy czują zmęczenie rutyną.
Szanowni Crusaderzy, Przyjaciele w Mocy! Przy okazji tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia przyjmijcie proszę życzenia Zdrowia i Spokoju. W naszych czasach jedno i drugie wydaje się szczególnie ważne. Wypoczynku i dobrego humoru, tak żeby starczyło na szampańską zabawę już za tydzień, a potem kolejny rok życia. Niech Moc będzie z Wami!
Tymi słowami z Clone Wars witamy Was dzisiaj i prezentujemy efekt inspiracji Mistrza Pio tym serialem. Miecz świetlny, który był świadkiem wielu wydarzeń, zarówno doniosłych jak i całkiem przyziemnych. Do kogo należał? Czyjej sprawie służył? Zachęcamy Was do puszczenia wodzy fantazji i tworzenia własnych Legend ze świata Star Wars.
Kochani. Kolejny rok za nami. Rok doświadczeń, dojrzewania w Mocy i ciągłe doświadczanie tego co nowe i piękne w życiu.
Nieodmiennie pozostaję w zachwycie, że pomimo upływu czasu, kroczenia własnymi drogami, wciąż spotykamy się i spędzamy razem czas.
Każdemu z Krzyżowców Zakonu Force Crusaders gratuluję tego wszystkiego co zbudowaliśmy do dziś i życzę wszystkiego najlepszego w przyszłości. Niech Moc będzie z Wami!
Na zdjęciu obok – Mistrz Mtuz podczas tegorocznej akcji „11 strzałów na 11 listopada”, na strzelnicy Klubu Strzelających Inaczej w Gdańsku
Pomimo że minął już przeszło miesiąc od tegorocznego Zlotu, wciąż nie doczekał się on sprawozdania, choćby pobieżnego. W niniejszym wpisie, postaram się uzupełnić ten brak.
W tym roku w zlocie wzięło udział ok. 20 osób – skromnie, jak na czasy świetności, ale w mojej opinii zupełnie wystarczająco żeby poczuć klimat i nastrój imprezy (przy czym relacja liczby „zaprzysiężonych” Zakonników do osób towarzyszących wynosiła chyba przynajmniej jeden do jednego 😉 ). Zresztą niech policzę:
Obecni Zakonnicy: 1. Mtuz ^FC 2. Adar ^FC 3. Daryo ^FC 4. Lorien ^FC 5. Phishy ^FC 6. Thanatos ^FC 7. Dragon Knight „FC 8. Migas „FC 9. Necrophagus FC 10. Nefertina FC 11. Cordios -FC 12. Hass -FC 13. Dorota (P) 14. Kuba (P)
Jeżeli kogoś pominąłem, przepraszam – wracam do tych wydarzeń po czasie, a na samym zlocie trudno mi się było przestawić na relaks – przyjechałem z głową pełną swoich problemów. Dotarłem zresztą dość późno – chyba po 22. w piątek – z bólem głowy i zmęczeniem po całym dniu pracy, przygotowaniu do wyjazdu i kilku godzinach za kierownicą. Dopiero kolejnego dnia, koło południa, mogę powiedzieć, że doszedłem do siebie 🙂
Mtuz dochodzący do siebie 😉
Bawiłem się tradycyjnie fenomenalnie – Crusaderzy to nie tylko niezwykli, ciekawi ludzie, ale też przeróżne środowiska, zainteresowania i świetni opowiadacze. Słuchając co u Was, udało mi się osiągnąć ten stan, kiedy przestałem zastanawiać się nad planami na poniedziałek i zacząłem żyć tym co się działo wokół. Każdy z uczestników miał do opowiedzenia coś ciekawego, a czasu było przecież niewiele. Zauważyliście w ogóle, że Migas przyjechał na motocyklu!? Taki kawał drogi! Niesamowite. A gra w Yggdrasil? Mega zabawa!
Yggdrasil
Jeżeli jest coś czego żałuję, to tradycyjnie tego, że czasu było tak niewiele. I może tego, że nie zrobiliśmy sobie zlotowego zdjęcia. Mam tylko to:
Piękni Crusaderzy
Dzięki Alik za fascynujące uzupełnienia podczas gry w Yggdrasil: Kroniki, a Tobie Fiszi za tradycyjne trzymanie wszystkiego w ryzach, wciąż nie rozumiem jak to robisz, że wydaje się wychodzić to „przy okazji”.
Dzięki Wam wszystkim za wspaniałe chwile i Moc, dzięki której wróciłem do swoich spraw, może nie z nową werwą, ale energią. Oczywiście kiedy odespałem całą imprezę 😀